Podczas webinaru pt. „Warzywa w ekologicznej produkcji. Dlaczego warto?” zorganizowanego przez portal www.warzywapolowe.pl i partnerów, firmy Enza Zaden i GPR Krasoń, poruszono m.in. zagadnienie uprawy dyni. Gatunek ten w niektórych gospodarstwach uprawiany jest na coraz większą skalę. Podsumujmy zatem najważniejsze informacje przekazane przez Piotra Pietrzaka z Enza Zaden, których udzielił w trakcie tego internetowego wydarzenia, jakie odbyło się 22 lutego.

Wirusy – dokuczliwy problem

Dociera do na coraz więcej wirusów. Stanowią one problem na który nie ma jednej prostej odpowiedzi. W gronie nowych tego typu zagrożeń wymienię PRSV (wirus pierścieniowej plamistości papai), który już przysparza strat w plonie na terenie naszego kraju. Jednak największym zagrożeniem jest ZYMV (wiru żółtej mozaiki cukinii). Wirus ten poraża liście ograniczając możliwości produkcyjne rośliny. Oznaką są rozmyte plamy na nich. W takim przypadku najkorzystniej jest usunąć takie rośliny oraz rośliny sąsiadujące z nimi, choćby nie wykazywały jeszcze oznak chorobowych. Jednak nie tylko liście padają ofiarą ZYMV. Zainfekowane owoce nie nadają się do sprzedaży. – tłumaczył P. Pietrzak. Za jedną z przyczyn infekcji wskazał braki kondycyjne roślin. Stresy abiotyczne, takie jak zalania czy niedostatki wody, osłabiają dynie czyniąc je bardziej podatnymi na atak wirusów. Specjalista rekomendował, aby planując nowe nasadzenia w kolejnym roku po wystąpieniu w danej kwaterze wirusa żółtej mozaiki cukinii na dyniach wybrać działkę oddaloną od tego miejsca co najmniej o 500 m. Jak się na szczęście okazuje, niektóre nowe odmiany mają tolerancję na choroby wirusowe.

Wirus wiru żółtej mozaiki cukinii ZYMV – objawy na liściach dyni
Wirus ZYMV (wirus żółtej mozaiki cukinii) – objawy na roślinach i owocach

Obejrzyj nasz Webinar jeszcze raz

Odmiany dyń Hokkaido z portfolio Enza Zaden

Spośród kreacji w tym typie P. Pietrzak jako pierwszą wymienił odmianę Uchiki Kuri. To znana i sprawdzona odmiana, dzięki której plantatorzy notują zadowalające wyniki produkcyjne. Im minus zaliczyć można rozrzut gramatury owoców (0,5-1,5kg) i właśnie podatność na choroby wirusowe. Orange Summer F1 to z kolei odmiana stanowiąca odpowiedź na brak wyrównania w poprzednio wspomnianej odmianie. Tu owoce osiągają masę 1,2-1,5 kg. Zarówno plon Uchiki Kuri jak i Orange Summer to warianty do szybkiej sprzedaży. Dużą tolerancją na presję wirusów odznacza się odmiana Bright Summer F1. Średnia masa owocu w tym przypadku to 1,0 kg. Plon sprzedażowy jest bardzo wyrównany.

Dynia odmiany Orange Summer

Kaori Kuri F1 to nowość w portfolio firmy nasiennej reprezentowanej przez P. Pietrzaka. Jeżeli mieliśmy do czynienia z wirusami u siebie w gospodarstwie albo wiemy, że w okolicy były, to to jest właśnie odmiana której uprawę proponuję. Odmiana ma pełną odporność na ZYMV oraz tolerancję na inne choroby wirusowe. Jak dotąd nie stwierdziliśmy tych problemów na tej odmianie nawet gdy uprawiana była na stanowiskach, gdzie wirusy wyrządzały straty w poprzednich sezonach. Plon jest tu także dość jednolity. Zdecydowana większość owoców posiada masę 1,0-1,2 kg. – informował ekspert. Odmiana ta jest już w sprzedaży, a Enza Zaden szykuje kolejną nowość, odmianę Kenji Kuri F1. Trafi ona a testy polowe w tym roku. Pod względem wielkości i koloru przypomina Bright Summer F1. Zaletą tej odmiany, a także Kaori Kuri F1, jest możliwość przechowywania owoców do Bożego Narodzenia. Flexi Kuri F1 to z kolei odmiana dla tych plantatorów, których klienci oczekują większych owoców. Trafi do testów polowych w tym roku, zapowiada się obiecująco.

Dynia odmiany Kaori Kuri F1

Odmiany dyni piżmowej

Tiana F1 to dynia, którą często znaleźć można na sklepowych półkach. Zaspokaja jednorazowo potrzeby żywieniowe standardowej polskiej rodziny. Gdy domowników jest więcej, familia jest liczniejsza, osoba odpowiedzialna za zakupy sięgnie raczej po dynie Hannah F1. Owoce te ważą średnio 2,0 kg. Są też atrakcyjne wizualnie, a do tego cechują się dobrym wybarwieniem wewnętrznym. Sądzę, że to właściwy kierunek rynkowy w warunkach Polski  – informował P. Pietrzak. Pod katem uprawy metodą ekologiczną za najlepszą uznał odmianę Matilda F1. Owoce tej odmiany, zawierające bardzo dużo miąższu i osiągają masę 4,0 kg. Bardzo łatwo jest je obrać. Jest to zatem także dobry surowiec do zaopatrzenia zakładów przetwórczych.

Dynie odmiany HANNAH F1

Dynie szare

W Polsce to wciąż typ dyni mało znany, ale stopniowo zyskujący zwolenników. Nelson F1 to jedna z odmian z oferty Enza Zaden właśnie z tej grupy. Zależnie od stanowiska, owoce osiągają masę 4,0 – 6,0 kg. Wysoka zawartość suchej masy sprawia, że owoce tej odmiany do sprzedaży kierować można nawet w styczniu, a w sprzyjających warunkach jeszcze później. Co ważne, owoce naturalnie układają się blisko miejsc sadzenia roślin na plantacji. To ułatwia pielęgnację i przejazdy w celu zbioru. Odmiana Sampson F1 daje dobry surowiec pod przetwórstwo. Owoce mają bardzo małą komorę nasienną. Dzięki temu wyglądają na stosunkowo nieduże, a osiągają znaczną masę – mówił P. Pietrzak.

Dynia szara odmiana Sampson F1

Musquee de Provence i Halloween

Musquee de Provence to odmiana o dużych, spłaszczonych żebrowanych owocach. Są one początkowo ciemnozielone lecz w miarę dojrzewania stają się jasnobrązowe. Ich masa może dochodzić do ok. 7kg. Nasiona ekologiczne tej odmiany znajdują się w ofercie marki Vitalis. Z kolei w gronie odmian typu Halloween P. Pietrzak za najbardziej godną uwagi wskazał Bellatrix F1. Owoce charakteryzują się naturalnym połyskiem. Są wizualnie atrakcyjne, dobrze wybarwione, łatwe w czyszczeniu. Przygotowanie jej do sprzedaży nie nastręcza trudności. Nadaje się także do przetwórstwa.

Dynia odmiana MUSQUÉE DE PROVENCE
Dynia odmiana BELLATRIX F1

W artykule wykorzystano zdjęcia Enza Zaden