Jak wyglądają drutowce?




Klimat panujący w Polsce sprzyja nie tylko szybkiemu rozwojowi roślin, ale również różnego rodzaju owadów, które niszczą uprawy. Z tego względu szkodniki niestety nie stanowią rzadkości, co z kolei wiąże się z szeroką dystrybucją środków zapobiegających ich działalności.

Wśród grupy niezwykle uciążliwych gatunków warto wymienić drutowce. Jak wyglądają te owady i czym tak naprawdę są?

Dorosłe drutowce – jak wyglądają?


Samo miano “drutowce” nie odnosi się do osobnego gatunku owada, a do konkretnego stadium larwalnego, co zostanie objaśnione w innym akapicie. Tak naprawdę te popularne szkodniki należą do rodziny chrząszczy o nazwie sprężykowate. Trudno jest określić konkretny gatunek pasożytujący na naszych uprawach, ponieważ grupa ta obejmuje aż 10 tysięcy odrębnych pozycji.

Dorosłe osobniki charakteryzują się wydłużonym ciałem oraz funkcjonującym mechanizmem sprężynującym. Dzięki niemu otrzymały zdolność szybkiej ucieczki przed drapieżnikami – nawet w sytuacji, gdy zostały odwrócone odnóżami do góry.

Młody drutowiec – jak wygląda?


Wiele osób zastanawia się, czy to, co atakuje ich uprawy, to drutowiec. Jak wygląda ten pasożyt? Larwy określane tym mianem mają długie, a zarazem wąskie ciało. Ich kształt jest albo spłaszczony, albo walcowaty. Długość pojedynczego osobnika wynosi maksymalnie 6 cm, jednak zazwyczaj oscyluje wokół 2 cm. Co ciekawe, drutowiec to larwa, której oskórek, to znaczy zewnętrzny szkielet pokrywający całe ciało, jest twardy. Jedynie wtedy można nazywać zauważone szkodniki w ten sposób.

Co ciekawe, nazwa “drutowiec” pochodzi od pewnego skojarzenia tych szkodników z niewielkimi kawałkami miedzianego drutu. Dzieje się tak ze względu na charakterystyczny kolor larwalnego stadium sprężykowatych. Ponadto drutowce cechują się różnorodnymi barwami – począwszy od jasnożółtej przez żółtą, a skończywszy na żółtobrązowej. Posiadają silny aparat gryzący, a także 3 pary odnóży.

Jak wyglądają drutowce i co atakują?


Ze względu na to, że chrząszcze z rodziny sprężykowatych pierwszą część cyklu rozwojowego przeprowadzają w glebie, mają dobry dostęp do hodowanych w niej warzyw. Co więcej, są wielożerne, jednak najchętniej atakują uprawy ziemniaków. Wśród pozostałych warzyw wymienić można buraki, kukurydzę, por, pomidora, sałatę, marchew, chrzan, pietruszkę, cebulę czy rośliny z grupy kapustowatych. Co ciekawe, nie oszczędzają zbóż, dlatego można je znaleźć na polach, gdzie zasiane zostały między innymi owies bądź jęczmień. Lubią zwłaszcza młode, dopiero rozwijające się rośliny.

Ze względu na to, że szczególnie upodobały sobie młode, kiełkujące osobniki, ich największą aktywność można zaobserwować w letnich miesiącach. Co więcej, to właśnie w tym czasie samice chrząszczy z rodziny sprężykowatych składają jaja, z których następnie wykluwają się larwy. Niezwykle istotną informację stanowi fakt, że stadium larwalne trwa mniej więcej kilka tygodni. Natomiast dorosłe osobniki mogą żyć od kilku tygodni do kilku miesięcy.

Jak zwalczać drutowce?


Drutowce potrafią realnie spustoszyć uprawy zbóż oraz warzyw, dlatego wielu rolników poszukuje skutecznych rozwiązań celem ich zwalczenia. Na szczęście istnieje spora liczba sposobów na ochronę hodowli roślin przed tymi żarłocznymi larwami chrząszczy. Wśród nich warto wymienić między innymi wyłapywanie pojedynczych osobników za pomocą przynęty zrobionej z pokrojonych ziemniaków, stosowanie nawozów mineralnych, w tym margla wapniowego i mączki skalnej, a także nieco wcześniejsze zasadzenia niż zwykle. Niektórzy sieją na swoich polach sałatę głowiastą, która wyłapuje drutowce, a także utwardzają ziemię, aby warunki do ich rozwoju stały się mniej sprzyjające.

Aby określić poziom zagrożenia, warto pobrać próbkę gleby (25 x 25 x 30 cm) i najlepiej używając sita policzyć drutowce. W przypadku siewu np. fasoli czy grochu, norma wynosi 5-6 larw, a dla pomidorów, sałat, kapusty czy brokułu – 2 larwy. Po jej przekroczeniu warto sięgnąć po środki chemiczne (np. B-Defence). Najlepszym rozwiązaniem jest zwalczyć drutowce, zanim dojdzie do siewu konkretnych roślin. W tym celu można wykonać zabieg odkażania gleby, na przykład wspomnianym wyżej preparatem czy nawozem Perlka, który nie tylko skutecznie usuwa agrofagi glebowe, ale też przekształca się później w czysty wapń i azot. Środek stosuje się 2-3 tygodnie przed siewem roślin.