Gospodarstwo prowadzone przez Grzegorza Kulika pod Kozienicami stale ewoluuje. Jeszcze kilkanaście lat temu miało ono tradycyjny, rolniczy model. Gospodarz uprawiał niewielkie ilości warzyw, pośród których dominowały ogórki, ale także zboża a do tego prowadził hodowlę tuczników. Dziś profil prowadzonej przez niego działalności jest typowo warzywniczy, a coraz większego znaczenia nabiera zwłaszcza produkcja ogórków partenokarpicznych z przeznaczeniem na kiszenie.
Struktura gospodarstwa
Uprawy silnie zdominowały warzywa. Na 7 ha uprawia się tu paprykę, na kolejnych 4 kalafiory i na takim tez areale brokuły. Na uprawę cebuli w 2016 roku przeznaczono 2 ha, kolejne 7 ha zajmują nasadzenia ziemniaków. Pszenica potrzebna do zmianowania została wysiana w obecnym sezonie na 10 ha. Ogółem całe gospodarstwo ma areał ok. 37 ha. Do tej pory najważniejszą z upraw była papryka polowa. Ma ona najstabilniejszą cenę, zapewniała najpewniejsze zyski. Z pewnością kierunek ten będzie kontynuowany, choć przyznam, że bardzo podoba mi się też odmiana ogórka ‘Monisia F1’, którą w tym roku na próbę wsadziłem na 0,8 ha, ale już podjąłem decyzję, że areały uprawne tego gatunku w moim gospodarstwie co roku będą powiększane o 1 ha przez przynajmniej kolejne 2 lata. – mówi gospodarz. To właśnie na jego plantacji firma Seminis we współpracy z BASF zorganizowała 8 lipca spotkanie na którym omawiane były zagadnienia związane z uprawą odmian partenokarpicznych i ich przydatnością do przetwarzania, zwłaszcza kwaszenia. Jest ona bardzo istotna dla pana Grzegorza Kulika, który całą swą produkcję sprzedaje do kwaszarni Bocian prowadzonej przez jednego z członków rodziny.
Uprawiane odmiany
Gospodarz preferuje korzystanie z niewielkiej liczby, lecz sprawdzonych odmian. W ten sposób możliwe jest osiągnięcie wysokiej specjalizacji w ich uprawie, wykorzystanie ich potencjału. Uprawianą tu odmiana papryki jest ‘Solario F1’. Bardzo dobrze spisuje się ta papryka w moim gospodarstwie. Wczoraj miałem wizytę doradcy z firmy Yara i wspólnie zlustrowaliśmy plantacje. We wspólnej ocenie 6 ha jest na bardzo dobrym poziomie, a 1 ha wymaga nieco uwagi. Będę musiał odżywić ją dolistnie. Ale to przede wszystkim kwestia złego zmianowania wywołanego tym, że rośnie ona na kwaterze, gdzie zlikwidowana była uprzednio kapusta. Postanowiłem jej nie wycinać ze względu na duże szkody związane z żerowaniem tantnisia krzyżowiaczka – tłumaczy Grzegorz Kulik. Dominującą odmianą uprawianej cebuli jest ‘Armstrong F1’.
Wyzwania i plany
Bardzo istotne jest skoordynowanie działań, skuteczne zarządzanie czasem, ludźmi i zadaniami. Podczas sadzenia papryki bardzo ważne jest, aby nie zmarzła w okresie tzw. zimnych ogrodników. Zauważyłem, że sadzona na przełomie kwietnia i maja daje nieporównywalnie wyższy plon. Dlatego trochę okrywamy, trochę ryzykujemy. Sadzenie w drugiej połowie maja w moim przypadku nie wchodzi w grę – mówi Grzegorz Kulik.
Gospodarz zamierza zainwestować w zaplecze infrastrukturalne. W planach jest budowa chłodni o kubaturze 600 m3 i wysokości 8 m. Głównym celem tego działania jest przetrzymanie kapusty w okresie nadprodukcji, a więc niskich cen i jej sprzedaż w okresie pomyślnej koniunktury. Kapusta podobnie jak ogórki trafia w całości do kiszenia. Ziemniaki trafiają do stałych odbiorców, a następnie na świeży rynek. W związku z planami zwiększenia areału nasadzeń ogórków polowych gospodarz prawdopodobnie jeszcze w tym roku zamierza wyposażyć gospodarstwo w tzw. samolot. Jest to rozwiązanie wydajniejsze, praca jest lżejsza. Życzyłbym sobie tylko, aby znormalizowała się sytuacja międzynarodowa, zwłaszcza relacje z Rosją. Ceny warzyw z pewnością byłyby wówczas zdecydowanie wyższe, a inwestycje prowadzone przez ogrodników chętniej. Odwoziłem na przykład w poprzednich sezonach kalafiory do skupu. Po wprowadzeniu zakazu importu warzyw do Rosji na bramie obiektu, gdzie oddawałem warzywa wywieszono informację, że w związku z embargo skup kalafiora w każdej chwili może zostać przerwany. Czy taka sytuacja naprawdę ma mnie zachęcić do dalszych nasadzeń i inwestycji? – pyta retorycznie Grzegorz Kulik. Dodaje, że w tej sytuacji jego ocenie obiecującym kierunkiem działalności wydaje się wprowadzenie odmian partenokarpnych ogórków do uprawy pod kątem kiszenia.