Wraz z rozwojem rolnictwa i maksymalizacją plonów pojawi się wiele problemów. Spadek zawartości próchnicy w glebie sprawia, iż ziemia posiada mniejszą pojemność wodną, składniki pokarmowe bardzo szybko są z niej wypłukiwane. Pojawia się coraz więcej problemów związanych z glebą w postaci występowania szkodników i chorób. Problemy te często wiąże się to z poniesienia dużych nakładów finansowych. Jednak możemy temu zapobiec siejąc wcześniej odpowiednie gatunki roślin.

Dobór roślin wykorzystywanych na poplony lub przedplony, powinien być dopasowany do efektu jaki chcemy osiągnąć. Mogą to być pojedyncze gatunki jak również mieszanka kilku gatunków roślin, co jest z pewnością lepszym rozwiązaniem. Możemy zatem wyróżnić kilka grup poplonów w zależności od celu jaki chcemy osiągnąć.

Rośliny wiążące azot

Wykorzystuje się do tego celu rośliny motylkowe takie jak: łubin, seradela, wyka, koniczyna, lucerna, nostrzyk, groch i inne. Rośliny te wiążą azot atmosferyczny dzięki symbiozie z bakteriami brodawkowymi w postaci zgrubień, brodawek na korzeniach. Jednym z ważniejszych elementów agrotechnicznych przy uprawie tych gatunków jest zaprawianie nasion przed siewem bakteriami brodawkowymi pod warunkiem, że na danym polu nie były uprawiane rośliny motylkowe przez okres trzech ostatnich lat. Druga kwestia to Ph, jeśli jest poniżej 5,5 nie mamy co się spodziewać, że zostanie azot zgromadzony, gdyż bakterie brodawkowe, które pośredniczą w wiązaniu azotu giną w kwaśnym środowisku. O ile same rośliny będą rosły, to nie będą one wstanie wiązać azotu. Ciekawostką jest, że w latach 60-70 kiedy został do nas sprowadzony taki gatunek jak nostrzyk, prowadzone badania w tamtym okresie przez p. mgr inż. Andrzeja Kozła wykazały, że roślina ta jest w stanie zgromadzić ponad 290 kg azotu na hektarze, przewyższając tym samym łubin.

Poprzez uprawę łubinu można wprowadzić do gleby duże ilości azotu
Groch siewany uprawiany jako nawóz zielony

Rośliny redukujące nicienie

W ostatnich latach rośliny uprawa roślin ograniczających populację nicieni w glebie staje się coraz bardziej popularna. W tym celu warto posadzić rośliny (aksamitka, nagietek, gorczyca rzodkiew oleista, owies szorstki), które wydzielają do gleby trujące dla nicieni substancje. Są też rośliny uprawne (cykoria, kukurydza, len, żyto, lucerna), które pobudzają nicienie do wyjścia z cyst, a następnie w wyniku niekorzystnych warunków do życia, szkodniki te giną.

Gorczyca ma miedzy innymi działanie fitosanitarne i ogranicza ilość szkodników glebowych
Rzodkiew oleista pozwala wprowadzić do gleby duże ilości materii organicznej

Rośliny odzyskujące fosfor

Fosfor jest nie wątpliwie jednym z droższych pierwiastków używanych do nawożenia roślin. Co prawda jest pierwiastkiem, który bardzo powoli przemieszcza się w glebie. Jednak znaczna jego część przedostaje się w głębsze partie ziemi gdzie jest poza zasięgiem większości roślin. Uprawiając np. grykę, lniankę czy owies możemy odzyskać/uaktywnić znaczną ilość fosforu zgromadzonego w glebie. Rośliny te są w stanie wydobyć fosfor z głębszych partii gleby i zgromadzić w części nadziemnej. Likwidując poplon, w wyniku rozkładu masy zielonej, pierwiastek ten ponownie trafia do wierzchniej warstwy gleby i może być wykorzystany przez rośliny uprawne.

Gryka to cenna roślina jeśli chodzi o poprawę żyzności gleby

Ograniczające zachwaszczenie

Tutaj doskonale sprawdzają się gatunki szybko wschodzące i zacieniające powierzchnię gleby. Z pewnością nadają się do tego celu gryka, gorczyca biała, owies, rzodkiew oleista jak również facelia przy zastosowaniu większej ilości nasion (15-20 kg/ha).

Gromadzące składniki

Praktycznie każdy gatunek przyczynia się do gromadzenia składników pokarmowych tak jak wcześniej opisane rośliny, które gromadzą azot czy fosfor są też takie, które są w stanie zgromadzić tyle składników co 30-40 ton obornika. Mowa tu o takich gatunkach jak słonecznik czy facelia, która to ma również funkcję fitosanitarną.

Facelia – cenna roślina poplonowa i przy okazji miododajna

Na co zwrócić uwagę

Siejąc rośliny, które mają nam poprawić kondycję gleby i jej zasobność, konieczne jest dostosowanie roślin do terminu siewu i rodzaju gleby, a także ilości czasu, w którym może pozostać na polu. Czasami roślina następcza np. ozimina wymusza szybką likwidację przedplonu i w takich wypadkach należy mieć na uwadze okres wegetacji uprawianego gatunku czy gatunków, który powinien być odpowiednio dostosowany.

Nawożenie jest kwestią często lekceważoną i to jest bardzo duży błąd. Dla przykładu 40 ton obornika to koszt około 2-3 tys. zł/ha plus transport i rozwiezienie. Często jest jeszcze problem z zakupem, natomiast koszt nasion na hektar to wydatek rzędu 200- 300 zł plus siew i nawozy NPK, co daje nam około 1- 1,2 tys. zł/ha przy czym utrzymując ziemię okrytą przez rośliny minimalizujemy zjawisko erozji oraz ograniczamy parowanie wody. Częstym błędem podczas likwidacji przedplonu jest wykonywanie zabiegu orki. Ponieważ im głębiej umieścimy w glebie rośliny tym więcej będzie namnożonych organizmów beztlenowych, które będą wymuszały procesy gnicia i butwienia resztek roślin. Dobrym rozwiązaniem jest mulczowanie, a następnie płytkie wymieszanie z glebą masy zielonej wytworzonej przez przed/poplony.

Stosując CARBOHUMIC można przyśpieszyć mineralizację resztek roślinnych

Podczas likwidacji roślin uprawianych na przyoranie warto dodatkowo zastosować próchnice w płynie w postaci preparatu CARBOHUMIC. Dlaczego? Ponieważ w ten sposób dostarczymy niezbędne substancje organiczne dbając między innymi o dobre warunki do życia miliardów organizmów. Najwięcej znajduje się ich w wierzchniej warstwie próchniczej gleby ze względu na jej zasobność. Warstwa próchnicza gleby to ogromna fabryka przetwarzająca substancję organiczną w pokarm dla roślin, dlatego wymaga konsekwentnej i starannej ochrony. Co więcej, ochrona gleby jest obowiązkiem prawnym i dotyczy wszystkich gospodarstw posiadających grunty rolne, a wymagania stawiane użytkownikom gruntów rolnych zobowiązują ich również do ograniczenia degradacji substancji organicznej.

Należy pamiętać, że tylko 1/4 do 1/5 substancji organicznej powszechnie stosowanej (słoma, liście i wszystkie inne resztki pożniwne) przekształca się w związki próchnicze, natomiast 3/4 do 4/5 ulega mineralizacji, dlatego tak ważne jest jaką substancje organiczna i jak często wprowadzamy do gleby. CARBOHUMIC to wyłącznie związki próchnicze, stąd jego właściwości i parametry doskonale wpływają na żyzność gleby, może zatem z powodzeniem być stosowany jako substytut dla obornika pod kątem nawożenia organicznego i przeznaczonych na ten cel środków. Zalecana dawka CARBOHUMICU w wersji najmniej odfiltrowanej, przeznaczonej do zaaplikowania np. z beczkowozu to ok. 300 l/ha, co wiąże się z kosztem rzędu 1400 zł.

Kiedy likwidować przedplon

To zależy od kilku czynników. Jednym z kryteriów jest wiek fizjologiczny roślin. Najlepszym okresem jest okres poprzedzający dojrzewanie nasion. Wtedy jest największa ilość masy zielonej, a z drugiej strony nie dopuszcza się do sytuacji, w której z dojrzałych nasion powschodzą rośliny w docelowej uprawie. Jeśli siew czy sadzenie będzie miało miejsce na wiosnę przyszłego roku, to warto przedplon wysiać na koniec sierpnia – początek września z takich roślin jak owies, rzodkiew oleista, gorczyca czy facelia. gatunki te spokojnie zdążą w jeszcze urosnąć, natomiast pozostawione na zimę łatwo przemarzają tworząc warstwę chroniącą przed erozją gleby. Zaletą takiego przedplonu jest również to, że korzenie podczas przymrozków powodują rozsadzanie ziemi tworząc pory w glebie, którymi woda wsiąka w głębsze partie gleby (naturalne głęboszowanie). Miniona zima była praktycznie bez przymrozków, co spowodowało, że spora część roślin mogła nie przemarznąć w takich poplonach, zatem wydaje się zasadnym wykonanie pewnego zabiegu w okresie listopada, polegającego na wałowaniu podczas przymrozku roślin. W wyniku tego zabiegu dochodzi do złamania roślin, które pod wpływem przymrozku są bardzo kruche. Przerwanie wiązek przewodzących powoduje obumieranie roślin. Zabieg ten można wykonać przy pomocy wału nożowego, a jeśli takiego nie ma w gospodarstwie wykorzystać np. bronę talerzową z dowolnym wałem ustawiając w ten sposób, aby talerze miały minimalny kontakt z ziemią. Zaletą tego rozwiązania jest to, że mamy gwarancję rozkładu przez zimę materii organicznej, która praktycznie w pogodny dzień przy zgnieceniu w dłoni rozsypuję się na drobne frakcję.

Artykuł promocyjny firmy Carbohort