W nadchodzących dniach Polska znajdzie się pod wpływem niebezpiecznego niżu genueńskiego. Eksperci z IMGW alarmują – szczególnie wschodnia i południowa część kraju musi przygotować się na intensywne ulewy, możliwe burze oraz zagrożenie powodziowe. W wielu regionach suma opadów może przekroczyć 200 litrów na metr kwadratowy.
Niż genueński nadciąga – czekają nas ulewy
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne i hydrologiczne dla dużej części Polski. Powodem jest nadciągający z południa Europy niż genueński, który przynosi ze sobą wilgotne masy powietrza. W połączeniu z górzystym ukształtowaniem terenu stwarza to warunki do bardzo intensywnych opadów i gwałtownych wezbrań wód.
Gdzie spadnie najwięcej deszczu?
Już od wtorku (od godz. 6:00) prognozowane są ulewne deszcze, które mogą potrwać aż do końca tygodnia. Według prognoz IMGW, największe sumy opadów spodziewane są w południowej i wschodniej części kraju. W Małopolsce, na Śląsku, w województwie podkarpackim i opolskim może spaść od 120 do nawet 140 mm deszczu w ciągu doby. Również w województwach łódzkim i mazowieckim przewiduje się intensywne opady – do 35–40 mm w ciągu zaledwie 12 godzin.
Noc z wtorku na środę również przyniesie bardzo obfite ulewy, szczególnie na południu Śląska, gdzie w ciągu 12 godzin może spaść do 100 mm deszczu. W Małopolsce i na północy Śląska prognozuje się nieco mniejsze, ale nadal bardzo intensywne opady – do 80 mm. W środę największe natężenie opadów przesunie się do centrum i częściowo wschodniej Polski. Łącznie, od wtorku do środy, suma opadów może wynieść do 190 mm na południu kraju i do 150 mm w centrum.
Choć w nocy ze środy na czwartek burze powinny ustąpić, opady nie ustaną. W czwartek sytuacja nieco się poprawi – suma opadów może osiągnąć do 60 mm. Niestety, od piątku do niedzieli opady nadal będą się utrzymywać. W tym okresie, w południowej Polsce może spaść łącznie nawet 230–240 mm wody na metr kwadratowy. W innych rejonach kraju suma ta może osiągnąć od 150 do 200 mm.
Zagrożenie hydrologiczne – powodzie i podtopienia możliwe
Według dr. Pawła Przygrodzkiego z Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju, cytowanego przez portal Interia.pl obecnie nie notuje się jeszcze przekroczeń stanów alarmowych na rzekach, jednak sytuacja może się szybko zmienić. IMGW ostrzega przed możliwymi gwałtownymi wezbraniami wód w kilku newralgicznych zlewniach. Największe ryzyko dotyczy obszarów górnej Odry, Małej Wisły, Soły, Skawy, karpackich dopływów Wisły oraz górnej Warty. To właśnie tam spodziewane są największe wezbrania i przekroczenia stanów ostrzegawczych oraz alarmowych. W tych regionach obowiązują czerwone alerty hydrologiczne, czyli ostrzeżenia najwyższego, trzeciego stopnia. Szczególnie narażone są obszary górskie i podgórskie, gdzie zjawiska mogą mieć gwałtowny i nieprzewidywalny przebieg.
Najbardziej zagrożone regiony
Wśród obszarów szczególnie narażonych na intensywne opady i zagrożenie powodziowe znajdują się województwa południowej i wschodniej Polski. Szczególnie trudna sytuacja może wystąpić w Małopolsce, na Śląsku, w województwie podkarpackim, opolskim, łódzkim i mazowieckim.
Zalecenia IMGW i służb kryzysowych
Służby meteorologiczne i hydrologiczne apelują o czujność i śledzenie bieżących komunikatów. Mieszkańcy regionów objętych alertami powinni unikać podróży przez tereny zagrożone zalaniem oraz zabezpieczyć mienie w piwnicach i na posesjach. W przypadku wystąpienia intensywnych opadów lub wezbrań wód należy stosować się do zaleceń służb ratowniczych. Przestrzega się także przed wchodzeniem do wód powodziowych, które mogą być nie tylko niebezpieczne, ale i skażone.
Należy zachować czujność!
Sytuacja pogodowa w Polsce w najbliższych dniach będzie wyjątkowo dynamiczna i potencjalnie niebezpieczna. Intensywne opady, gwałtowne wezbrania rzek i możliwość lokalnych podtopień, szczególnie w terenach górskich i podgórskich, wymagają wzmożonej ostrożności. IMGW i CHOK apelują do mieszkańców południowej i wschodniej Polski o zachowanie czujności i regularne śledzenie aktualnych ostrzeżeń pogodowych i hydrologicznych.
