W drugiej połowie października odwiedziliśmy kilku lubelskich producentów brokułów i kalafiorów, by przekonać się jak w tym roku wychodzi u nich produkcja. Zbiory były w pełni, gdyż jak się okazało dopiero październikowa pogoda pozwoliła odpowiednio dorosnąć różom brokułów i kalafiorów. Okazuje się, że producenci tych warzyw coraz częściej decydują się na ich uprawę w poplonie. Jest tu uzasadnione, pod warunkiem jednak, że wybierze się do tego odpowiednie odmiany. Co ważne we wszystkich odwiedzanych gospodarstwach nie ma możliwości nawadniania upraw, a pomimo tego udało się w tym roku uzyskać zadowalające zbiory. 

Brokuł na wiosnę i jesień

Rafał Kondracki z miejscowości Górne (koło Milejowa) uprawia w tym roku brokuły i kalafiory na powierzchni 8 ha. Nasadzenia na zbiór jesienny realizował na początku i w połowie lipca. Wśród brokułów uprawianych na zbiór jesienny jest Batory F1. Odmiana na nie jest tu uprawiana po raz pierwszy. Rosła też na polach pana Rafała podczas tegorocznej uprawy na zbiór czerwcowo-lipcowy. Wówczas warunki do wzrostu brokułów są jeszcze trudniejsze, zwłaszcza w tym roku, kiedy to było sucho i gorąco. Wtedy inne odmiany szybko przejrzewały, przebarwiały się na fioletowo, a z Batorym nie było takich problemów – mówi producent, dodając –  Można powiedzieć, że mamy rekordowy rok pod względem braków wody, a tymczasem brokuł Batory na polu bez nawadniania poradził sobie bardzo dobrze. Ta plantacja nie była nawadniana, a brokuł uprawiamy w poplonie po brokule czerwcowym.

Rafał Kondracki z brokułem odmiany Batory

To co jest najważniejsze u tej odmiany to duże, twarde i zbite róże. Łatwo się one różyczkują i zapewniają bardzo dobrej jakości surowiec. Zauważyłem również, że po wyróżyczkowaniu waga jednej skrzynki jest o około 10% większa niż innych odmian. Przy masie jaką produkujemy i plonie jaki udaje się uzyskać tj. 10-12 t/ha różyczki – ma to niebagatelne znaczenie – ocenia Rafał Kondracki. W swoim gospodarstwie uprawia również kalafiory takich odmian jak Almagro i David. Obie bardzo często sadzone są również jako poplony, a dzięki temu że ich okres wegetacji nie jest zbyt długi (80-85 dni), bez trudne dorastają w terminie i zapewniają dobry plon przy zbiorze październikowym.  Dla mnie ważna jest stabilność tych odmian, uprawiając je wiem że w określonym z góry czasie będę mógł wejść na pole i rozpocząć zbiory róż – podkreśla Pan Rafał.

Rafał Żmuda z brokułem odmiany Batory

Zdrowotność i plon na wysokim poziomie

Grzegorz Turek również w tym roku posadził brokuły w poplonie po wiosennej uprawie zielonego groszku. Nasadzenia udało nam się zrealizować dopiero koło 10 lipca, na szczęście przed sadzeniem padał deszcz, co pozwoliło na dobre przyjęcie się rozsady. Później opady deszczu były znikome a mimo to brokuły dorosły i teraz 18 października zaczynamy zbiory – mówi Pan Grzegorz. Podstawową odmianą w produkcji jest Monrello F1, na przejazdach posadzono odmianę Batory F1. Obie odmiany zapewniły bardzo dobry plon różyczki – zebrano 14 t/ha gotowej różyczki. Monrello bardzo dobrze sprawdził w moim gospodarstwie nie tylko pod względem plonu, ale też odmiana ta wykazywał się dużo lepszą zdrowotnością względem innych odmian brokuła uprawianych w tym gospodarstwie – podkreśla producent z Klementowic.

Z brokułem Monrello na polach Pana Grzegorza Turka
Tak prezentował się brokuł Monrello

Kalafiory – 30 ton różyczki z 1 ha

Jacek Skurski mieszkający w Strzeszkowice Małych uprawia kalafiory w tym roku na powierzchni 15 ha. Wśród uprawianych odmian jest David, który wysadzany były koło 10 lipca. Mam w swoim gospodarstwie inne odmiany o dłuższym okresie wegetacji i tam pojawiało się sporo problemów w uprawie. Odmiany te nie dorastały tak równomiernie, sporym problemem była także zdrowotność samych roślin. Tymczasem David jak widać jest zdrowy i wyrównany a zbierane róże mają bardzo dobra jakość – podkreśla producent. Ten rok była bardzo trudny pod względem ilości opadów, co w przypadku kalafiorów skutkowało zahamowaniem wzrostu roślin i pogarszaniem się jakości róż. W przypadku odmiany David takie problemy nie pojawiały się, a mimo trudnych warunków udało się w tym gospodarstwie uzyskać plon na poziomie 30 t/ha gotowej różyczki. Gdybym mógł przewidzieć pogodę wcześniej, na całej powierzchni na zbiór jesienny posadziłbym odmianę David – podsumowuje ten sezon Jacek Skurski, dodając, że jako odmiana dla przemysłu David bardzo dobrze się też różyczkuje. Przez to że róże są duże i twarde, są łatwe do różyczkowania i nie strat w postaci odpadu (kruszu).

Jakub Kudach i Jacek Skurski z kalafiorem odmiany David