Sytuacja rynkowa dla producentów cebuli jest wciąż wyjątkowo niekorzystna. Bardzo wysokie krajowe stany zapasów w połączeniu z dostępem znacznych ilości taniego towaru z Niemiec i Holandii sprawia, że nie ma przesłanek, które mogłyby wskazywać na rychłą poprawę koniunktury.

Wielkie zapasy, coraz gorsza jakość

Z jednej strony niedobory zaawansowanych rozwiązań infrastrukturalnych do długiego przechowywania cebuli, a z drugiej nie zawsze odpowiednia jej zdrowotność sprawiły, że po okresie ocieplenia wzmogła się presja na zbyt zapasów cebuli. Zwiększona podaż nie mogła pozostać bez wpływu na ceny cebuli, które obecnie oscylują w granicach 15 gr/kg, jedynie incydentalnie osiągając próg 20 gr/kg.

Władysław Tokarczyk przy odmianie Vision F1

Niestety, to zjawisko można w Polsce obserwować właściwie co roku. Tzw. uproszczone przechowywanie to tańsza alternatywa do budowy profesjonalnej chłodni. Gdy jednak wiosną temperatury rosną przetrzymanie cebuli staje się trudne. Na rynek trafiają więc duże jej ilości, a popyt jest mniej więcej na stałym poziomie – mówi Władysław Tokarczyk z Syngenta Polska. Sytuację dodatkowo komplikuje import cebuli z Niemiec i Holandii. Nawet dobra jakościowo cebula nie ma więc korzystnych cen. Tylko oferenci bardzo ładnego produktu przy stałych umowach i kontrahentach mogą liczyć na 35-40 gr/kg. Opinię tę podziela Jakub Sobecki z firmy On-Zin. Bez oglądania się na sytuację rynkową realizujemy zawarte z producentami cebuli kontrakty. Mamy stabilny popyt na swoje produkty, skupujemy i płacimy według wcześniej ustalonych zasad. Ci, którzy zdecydowali się zakontraktować swoją produkcję z nami są w lepszej sytuacji niż gracze na wolnym rynku – mówi ekspert. Przyznaje, że i dla On-Zin umowy z producentami także są korzystne, gdyż zapewniają terminowe dostawy surowca niezłej jakości. W efekcie tej sytuacji kujawski podmiot realizuje jedynie zdecydowanie niewielkie zakupy na wolnym rynku, które mają wyłącznie charakter uzupełniający.

Siedziba i zakład przetwórczy firmy On-Zin

Podaż cebuli jest na niesamowicie wysokim poziomie, a z branży dochodzą słuchy o możliwym wsparciu eksportu cebuli, którego ma udzielić rodzimym podmiotom holenderski rząd. Jeśli do tego dojdzie, to na polskim rynku pojawią się jeszcze większe wolumeny towaru. Będzie to kolejny powód dla którego w najbliżej przyszłości nie ma co spodziewać się wyższych cen cebuli – mówi Jakub Sobecki.

Nowy sezon: niezły stan cebul zimujących, mniejsze zasiewy wiosenne

O wiele lepiej niż po zeszłej zimie wygląda obecnie stan przezimowania cebuli. W niektórych regionach można w prawdzie mówić o niemal 100% wymarznięciach, jednak tam gdzie była choćby skąpa okrywa śnieżna przezimowania są na poziomie 30-70%. Gorzej wygląda stan cebuli z zimowej dymki. Wegetacja w tym przypadku ruszyła przed zimą, więc i wymarznięcia są na wyższym poziomie. Zasiewy cebuli zrealizowane wiosną są w Polsce i w Europie mniejsze. W Polsce ostrożne szacunki mówią o redukcji areału upraw cebuli o 15%, choć informacje płynące z niektórych źródeł mówią aż o 20%. Mniejszy jest zwłaszcza udział cebuli typy hiszpańskiego i amerykańskiego. W Holandii spadki także są, choć prawdopodobnie zamkną się one w 5%. Tam jednak także i wzrosty areałów w 2016 roku nie były tak duże jak u nas – to po prostu bardziej ustabilizowane w tym względzie środowisko. Na terenie Niemiec i Austrii przyjmuje się, że zniżka areału uprawy cebuli wyniesie 7-8%. – mówi Władysław Tokarczyk. Ekspert informuje, że choć do zasiewów przystąpiono później niż w zeszłym roku, bo przeważnie po 20-25 marca, to w ok. 70% w skali kraju zostały one już zakończone. W większości regionów Polski warunki pogodowe uznać należy za sprzyjające do realizacji zasiewów. Wilgotność gleby na obszarze 85-90% kraju jest w zupełności wystarczająca, w pozostałych częściach nie jest zła. Nie wystąpiły ulewne deszcze, czy inne czynniki, które mogłyby przynieść szkody.

Plantacja z dobrą ochroną herbicydową, gdzie wykonano zarówno zabiegi posiewane i przedwschodowe

Intensywne kiełkowanie mogą wyhamować zapowiadane spadki temperatur. Jeśli jednak nie stanie się nic skrajnie niekorzystnego to w ciągu 14-17 dni od siewu rośliny wyjdą na 5 mm ponad powierzchnię gleby. Czekamy na 2-3 słoneczne dni – konkluduje Władysław Tokarczyk.