W zakresie całego procesu obrotu i wykorzystywania ś.o.r. zostały opracowane rozwiązania zapobiegające zanieczyszczeniom miejscowym, i powinno się takie rozwiązania wdrażać w gospodarstwach. Taki jest cel projektów Interra wdrażany jest przez Syngenta oraz TOPPS, który realizuje Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach.

Jak uniknąć znoszenia?

Podczas wykonywania zabiegów ochrony zależy nam na jak najlepszym pokryciu cieczą chronionych powierzchni, przy jak największym ograniczeniu strat spowodowanych znoszeniem cieczy. Jak to osiągnąć?

Sam proces znoszenia przebiega w dwóch fazach. Pierwsza związana jest z samym faktem rozpylania cieczy, podczas którego tworzy się podciśnienie, w efekcie drobne krople są porywane i rozpraszane. Do tego dochodzą turbulencje związane z ruchem opryskiwacza. Na to działają dodatkowo ruchy powietrza konwekcyjne i spowodowane przez wiatr oraz turbulencje atmosferyczne. W przypadku opryskiwaczy polowych znoszenie sedymentacyjne jest znacznie mniejsze niż przy opryskach wykonywanych opryskiwaczami sadowniczymi. Znoszenie może mieć różne konsekwencje: prawne (możliwość uszkodzenia upraw na sąsiednich polach), środowiskowe (skażenie), i ekonomiczne (obniżenie skuteczności, utrata śor). Co wpływa na znoszenie? Przede wszystkim zabiegów ochrony nie należy wykonywać gdy prędkość wiatru przekracza 4 m/s, również przy temperaturze powyżej 25°C i wilgotności powietrza niższej jak 40%. Kolejny czynnik wpływający na znoszenie to rodzaj uprawy. Zabiegi wykonywane na „gołą” glebę podatne są w większym stopniu na znoszenia, niż tam gdzie już pole porasta roślinność. Wreszcie na znoszenie wpływ ma rodzaj sprzętu do aplikacji. Dotyczy to zarówno rodzaju rozpylaczy (wielkość kropel) i ukierunkowanie kropel podczas oprysku. Istotne są wreszcie parametry samego zabiegu jak odległość rozpylaczy od roślin (wysokość belki), prędkość robocza, ciśnienie cieczy, strumień powietrza i właściwości cieczy. Ograniczyć znoszenie można poprzez właściwy scenariusz zabiegów i zmianę parametrów oprysku podczas zamiany warunków pogodowych czy też wykonywania oprysku na skrajnych częściach pola.

Dobór rozpylaczy powinien zapewnić jak najlepsze pokrycie i jak najmniejsze znoszenie
Dobór rozpylaczy powinien zapewnić jak najlepsze pokrycie i jak najmniejsze znoszenie

Dobór rozpylaczy będzie miał wpływ na wielkość kropel. Rozpylacze ciśnieniowe można podzielić na płaskostrumieniowe używane głównie w uprawach polowych i wirowe wykorzystywane w uprawach sadowniczych. W obu kategoriach można wyróżnić z kolei rozpylacze standardowe i eżektorowe. Te ostatnie dają możliwość ograniczania znoszenia (o 50-90%), przez generowanie grubych kropli, a jednocześnie dobrą penetrację łanu, co zapewnia dokładne pokrycie chronionych powierzchni.  Dodatkowo znoszenie można ograniczyć przez wykorzystanie opryskiwaczy z dodatkowym strumieniem powietrza. Opryskiwacze z rękawek ograniczają znoszenie do 75% podobnie jak sadownicze z deflektorami, najwyższy poziom ograniczenia znoszenia można uzyskać korzystając z opryskiwaczy tunelowych wykorzystywanych do ochrony upraw sadowniczych, czy oprysków realizowanych tylko w rzędach gdzie rosną rośliny  – do 90%.

Wykonując zabiegi ochrony, należy przestrzegać przepisów mówiących o strefach buforowych, czyli minimalnej odległości od obiektów wrażliwych. Ponadto na etykiecie każdego środka znajdują się informacje wskazujące na minimalną wielkość strefy buforowej. Korzystanie z rozwiązań ograniczających znoszenie pozwala zmniejszyć minimalną odległość wykonywania oprysku od obiektów wrażliwych.

Istotny wpływ na ograniczenie znoszenia ma rodzaj opryskiwaczy wykorzystywanych do zabiegów ochrony i technika wykonywania zabiegów. Im mniejsza odległość miedzy rozpylaczami a opryskiwanymi obiektami, tym mniejsza ryzyko znoszenia. Podobny efekt uzyskują zachowując odpowiednia prędkość jazdy i ciśnienie robocze. Istotny jest też stan techniczny opryskiwaczy i wszelkie dodatkowe elementy ich wyposażenia mające wpływ na równomierność oprysku i możliwość modyfikowania sposobu nanoszenia cieczy w sąsiedztwie obiektów wrażliwych.

W ramach projektu TOPPS opracowany został program określający ryzyko znoszenia cieczy w konkretnej uprawie warunkach pogodowych. Można z niego skorzystać poprzez stronę http://topps-drift.org/

Praktyczną część spotkania poprowadził dr Grzegorz Doruchowski
Praktyczną część spotkania poprowadził dr Grzegorz Doruchowski

Znoszenie w praktyce

Praktyczna część spotkania odbywała się w gospodarstwie sadowniczym PP. Puncewiczów, gdzie od ubiegłego roku realizowany jest projekt Interra. Wdrożono w nim system bezpiecznego stosowania ś.o.r, począwszy od ich przechowywania, przygotowania do zbiegów jak również przygotowano stanowisko do mycia opryskiwacza i utylizacji pozostałości powstałych w tym procesie, poprzez system Heliosec. Podczas części praktycznej można było ocenić poziom znoszenia cieczy przy korzystaniu z rozpylaczy tradycyjnych wirowych oraz eżektorowych.  Dodatkowo regulowany był strumień powietrza co miało wpływ na rozprzestrzenianie się cieczy. Efektywność oprysku była mierzona poprzez pomiary wykonywane z użyciem papierków wodoczułych rozmieszczonych w różnych częściach koron drzew oraz poza nimi. Oprysk był wykonywany przy prędkości jazdy 6 km/godz., ciśnieniu 10 bar i dawce cieczy 450 l/ha. Przy panujących podczas oprysku warunkach kiedy to było bezwietrznie najlepszy efekt uzyskano przy użyciu rozpylaczy drobnokroplistych (wirowych) i wolniejszych obrotach wentylatora. Wówczas też najmniejsze było znoszenie spowodowane przenikaniem kropel poza obręb koron drzewa.  Zastosowanie rozpylaczy eżektorowych jak przypomniał dr. G. Doruchowski, wskazane by było w sytuacji gdy jest wiatr. Wtedy większe krople są mniej podatne na znoszenie i skuteczniej docierają do celu gdy jest wiatr.