Choć w centralnej Polsce deszczu w tym sezonie spadło wcale nie mało, a same opady były dość regularne, to w wielu innych częściach kraju sytuacja wyglądała znacznie gorzej. Okazuje się, że także w niektórych innych krajach susza przysparza wielu zmartwień plantatorom, ogranicza produkcję i wpływa na jakość pozyskiwanych plonów.

Najsuchszy lipiec od 90 lat w Wielkiej Brytanii

Wielka Brytania doświadczyła miesięcy niskich opadów i wysokich temperatur. Ten letni miesiąc był najbardziej suchym lipcem odnotowanym w Anglii od prawie 90 lat. Agencja Ochrony Środowiska brytyjskiego rządu ostrzegła, że ​​jeśli takie warunki pogodowe będą się utrzymywać, sytuacja może stać się dramatyczna w wielu częściach królestwa. Połączenie niewielkich opadów i kolejnych fal upałów mocno uderzyło w rolników. Niektórzy odnotowali silny spadek plonów. Warzywa, takie jak brokuły i brukselka, powinny być sadzone w sierpniu, aby zebrać je przed zimą, ale ponieważ większość ziemi była spieczona, niektórzy rolnicy opóźniali zakładanie nowych upraw.

Susza szalała w Maroku

Według Światowej Organizacji Zdrowia, przy dostępnych 600 metrach sześciennych wody rocznie na mieszkańca, Maroko jest już znacznie poniżej progu niedoboru wody wynoszącego 1700 metrów sześciennych na osobę rocznie. W latach 60-tych dostępność wody była tam czterokrotnie wyższa – 2600 metrów sześciennych na osobę. Opublikowany w lipcu raport Banku Światowego na temat gospodarki marokańskiej stwierdza, że ​​spadek dostępności odnawialnych zasobów wodnych stawia kraj w sytuacji „strukturalnego stresu wodnego”. Władze wprowadziły racjonowanie wody latem. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nakazało władzom lokalnym ograniczenie dostaw w razie potrzeby i zakazuje używania wody pitnej do nawadniania terenów zielonych i pól golfowych. Zakazano również nielegalnego wydobycia ze studni, źródeł lub dróg wodnych. W dłuższej perspektywie rząd planuje budowę 20 zakładów odsalania wody morskiej, które mają zostać uruchomione do 2030 r. Ich działanie powinno pokryć dużą część potrzeb kraju.

Upał i susza we Francji

Fale upałów następowały po sobie we Francji, a wraz z nimi susza, powodując poważne reperkusje dla rolników. Zagrożenia klimatyczne doprowadziły do spadku plonów wielu upraw, a także wpłynęły na jakość płodów rolnych. O ile ograniczenia zużycia wody zostały już wcześniej wprowadzone dla osób fizycznych, to rozważano także wdrożenie nowych środków zaradczych przeciw suszy których adresatem mogli zostać producenci żywności. Niektórzy francuscy ogrodnicy doświadczyli szkód i strat dochodzących do 30% zaplanowanej produkcji. Uszkodzone  owoce i warzywa, które po prostu nie dorosły, stały się coraz powszechniejszym widokiem na francuskich polach. Ale zagrożenie dla produkcji tzw. warzyw zimowych jest szczególnie niepokojące, ponieważ niesie ryzyko poważnych niedostatków rynkowych krajowego produktu w perspektywie kolejnych miesięcy.

W obliczu takiego stanu rzeczy premier Francji  Elisabeth Borne postanowiła 5 sierpnia uruchomić komórkę kryzysową. Celem zainaugurowania działalności organizacji było podjęcie przeciwdziałania „najpoważniejszej suszy, jaką kiedykolwiek odnotowano” we Francji. Jednostka ta powinna umożliwiać prefektom departamentów najbardziej dotkniętych obszarów dostarczanie regularnych informacji; przewidzenie ewentualnej aktywacji planów wodnych oraz koordynację niezbędnych środków nadzwyczajnych. Będzie również monitorować wpływ tej suszy na produkcję energii i infrastrukturę transportową, a także na sektor rolniczy.

Źródła: CBS News, english.alaraby.co.uk, freshplaza.com