Sebastian Pachnik

Konkurs fotograficzny „Pokaż nam swoją plantację” zorganizowany przez portal www.warzywapolowe.pl i firmę Syngenta został rozstrzygnięty. Jego zwycięzcą okazał się Sebastian Pachnik. Postanowiłem go odwiedzić, wręczyć nagrody i zapytać o to co produkuje się w prowadzonym przez niego i jego rodzinę gospodarstwie, zlokalizowanym w Mroczkowicach w Gminie Cielądz.

O gospodarstwie

Nasze rodzinne 7 hektarowe gospodarstwo ma profil typowo ogrodniczy. Nie ma w nim już produkcji zwierzęcej, są warzywa i zboża – te drugie uprawiane są jednak wyłącznie jako konieczny płodozmian. Warzywa produkujemy od wiosny do jesieni i sprzedajemy na bieżąco. Nie ma przynajmniej na razie infrastruktury do przechowywania ich. Ale sprzedaż przebiega płynnie. Kalafiory, kapusta, pomidory i częściowo sałata trafiają na Bronisze. Na tamtejszym rynku hurtowym jesteśmy obecni od lat, odbiorcy nas znają i ufają nam, bo oferujemy towar dobrej jakości. Z uwagi na skalę produkcji sałaty znaczną jej część zbywamy także w hurtowni pod Piotrkowem Trybunalskim. – informuje Sebastian Pachnik.

Jakie gatunki i odmiany sprawdziły się u Pachników?

Z wiosny produkcja prowadzona jest w niskich, drewnianych tunelach. Takich obiektów użytkuje się ogółem 15. Cztery z nich przeznaczane zostały w tym sezonie pod uprawę sałaty, w pozostałych rosła kapusta. Kolejny etap to produkcja kalafiorów pod okrywą z agrowłókniny. Ta zajmuje średnio areał wynoszący ok. 0,5 ha. Bez osłon przez pozostałą część sezonu także uprawia się kalafiory. Łącznie zajmują one kolejne 1,5 – 2,0 ha, zależnie od zagospodarowania działek w danym roku. Jesień to pora w której ważną rolę odgrywają ponownie uprawy tunelowe – pomidory i sałata.  

Wiosną zależy mi na czasie. Uprawiam więc najwcześniejszą na rynku odmianę Vettel F1 i Magnus Cresco F1. To z kapust, zaś z sałat Sprinter RZ i Torpedo. W przypadku pierwszych kalafiorów najczęściej wybieramy odmiany Speedstar F1 lub Solistar F1. Na przełomie marca i kwietnia wysadzamy zaś Guideline F1 i Raft F1. W tym roku testowaliśmy też Lecanu F1. Niestety, aura była bardzo niesprzyjająca i plon silnie skumulował się w krótkim oknie zbiorczym – musieliśmy szybko wycinać i sprzedawać gwałtownie duże ilości towaru. Przypuszczam, że ten rzut roślin miał po prostu pecha, straszna była pogoda. Pozostałe odmiany trafiły lepiej i wyszły dobrze, ale tej damy jeszcze pewnie szansę w przyszłym sezonie – informuje S. Pachnik. Pomidory uprawiane są wyłącznie w tunelach. To odmiana Dyno F1, uprawiana w systemie na 5 gron.

Sałata niemal gotowa do wycięcia

Nawożenie i ochrona

Nawożenie prowadzone jest w oparciu o wyniki analiz prób glebowych dostarczanych przez okręgowe stacje chemiczno-rolnicze. Ich pracownicy wydają też zalecenia dla poszczególnych gatunków, ale te i tak poddawane są jeszcze analizie i dostosowaniu do warunków panujących w gospodarstwie przez jego właścicieli. Stosuje się nawozy rolnicze, choć niektóre gatunki, zwłaszcza w uprawie tunelowej są też fertygowane. Ochrona prowadzona jest zgodnie ze schematem programu przewidzianego dla poszczególnych gatunków. W tym sezonie szczególnie silna była presja tantnisia krzyżowiaczka. Jeden z zabiegów nie został wykonany w optymalnym czasie i w efekcie ucierpiał nieco walor handlowy kalafiorów. Poza tym zabiegi były bardzo skuteczne.

Wysoko oceniam Affirm 095 SG. Zawsze zabiegi wykonuję późnym wieczorem, a już rano widać efekty. Generalnie w ochronie opieram się mocno na asortymencie firmy Syngenta. Doceniam także genetykę odmian oferowanych przez tę firmę. Kalafiory są bardzo dobre, udają się. Gdy rozmawiam z innymi plantatorami, to oni także podzielają moją opinię – mówi S. Pachnik.

Plany na przyszły sezon i związane z przyszłością obawy

W kolejnym roku zamierzamy uprawiać więcej kapusty ale i kalafiora pod tunelami. Ogólnie, dość mocno zwiększony zostanie też areał uprawy kalafiora w otwartym gruncie. Uprawa sałaty jest zbyt mało opłacalna, wierzę, że kalafior przyniesie lepsze rezultaty finansowo. Uprawiamy ten gatunek już od wielu lat, poznaliśmy go. Kupiliśmy też nową deszczownię, więc to naturalny kierunek rozwoju. Zamierzam mocniej postawić na kalafiory – mówi S. Pachnik.

Zwycięzca konkursu fotograficznego nie ukrywa jednak obaw związanych z przyszłością. Martwi mnie to jakie rządzący mają podejście do rolników. Zdecydowałem, że wezmę udział w proteście, wyjechałem ciągnikiem aby zamanifestować swe niezadowolenie. Z Gminy Cielądz ogółem było nas 15, kolejne 45 maszyn przyjechało do Rawy Mazowieckiej z innych gmin powiatu. Odwiedziliśmy nawet biuro poselskie p. Wojciechowskiego, chcieliśmy zapytać co się dzieje w Warszawie, ale jakość nie znalazł dla nas czasu – mówi plantator. W jego opinii protesty przebiegały bardzo pokojowo. Rawianie na ogół przychylnie odnosili się do strajku rolników, nie dochodziło do napięć czy ekspresji negatywnych emocji. Wszystko przebiegło spokojnie. Teraz należy mieć nadzieje, że ogólnopolskie akcje protestacyjne rolników przyniosą zamierzone efekty.