Obecny sezon jest bardzo trudny dla plantatorów cebuli. Korzystna koniunktura panująca rok wcześniej przełożyła się na duży entuzjazm w planowaniu upraw. Ceny odmian przeznaczonych do długiego przechowywania będą niższe od pożądanych. Tak dzieje się nie tylko w Polsce. Trudna sytuacja na globalnym rynku cebuli prowadzi do poszukiwania nowych kierunków eksportu i budzi frustrację.

Nowe kierunki eksportu dla hiszpańskiej cebuli

W okolicach La Mancha w Hiszpanii kończą się właśnie zbiory cebuli przeznaczonej na długie przechowywanie. Zdaniem ekspertów z branży jakość pozyskanych warzyw jest wyśmienita. Rośliny przeważnie cechowała dobra zdrowotność, co przełożyło się na pozyskanie większych kalibrów. Choć kampania ciągle trwa i nie wiadomo jaki będzie ostateczny wolumen produkcji to z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że na rynek trafi jej więcej niż przed rokiem. To rzutuje na ceny, które są niższe. W zeszłym roku ważnym rynkiem dla hiszpańskich eksporterów była Brazylia. Zbiory cebuli w tym kraju były bardzo niskie, lecz trudno spodziewać się, by sytuacja miała się powtórzyć przez dwa sezony z rzędu. Kraje takie jak Wybrzeże Kości Słoniowej czy Senegal to trudne rynki ze względu na obecność holenderskiego towaru. Wygląda więc na to, że cebula z Półwyspu Pirenejskiego wzmoże i tak silną już konkurencję na rynkach Unii Europejskiej. Hiszpańscy eksporterzy deklarują jednak chęć poszukiwania nowych rynków zbytu, które oferowałyby interesujące perspektywy sprzedażowe.

Mało optymizmu w Holandii

Zapytana o możliwości eksportu cebuli z Nederlandów René Tiggelman z Van Langevelde Handelsmi kresli mało ciekawy obraz: Większość naszego eksportu trafia na rynki afrykańskie, ale ogólny jego wolumen jest niższy niż przed rokiem. Ciągle nie zaczęliśmy sprzedaży w Brazylii, a na azjatyckich rynkach napotykamy silną konkurencję ze strony chińskich operatorów. Na domiar złego w ostatnim tygodniu cena cebuli spadła i obecnie oscyluje w okolicach 13 eurocentów/kg. Jego zdaniem im plus zaliczyć można dobrą jakość cebuli oraz to, że presja konkurencyjna ze strony producentów oferujących odmiany nienadające się do długiego przechowywania wkrótce powinna zelżeć. To czynniki dzięki którym ceny powinny się ustabilizować w nieodległej perspektywie, a następnie branża powinna doświadczyć poprawy koniunktury.

Frustracja w Indiach

Cierpliwość zdecydowanie kończy się hinduskim producentom cebuli. Sekretarz generalny rządu Devendra Fadanvis odmówił spotkania z plantatorami, co jedynie wzmogło poczucie gniewu i rozgoryczenia. Farmerzy wszczęli różne formy protestu włączając strajk głodowy pod budynkami administracji. Rozważają też możliwość obrzucenia urzędów cebulą jeśli postulat dopłaty 500 rupii (1 rupia indyjska to ok. 6 groszy) do sprzedanego kwintala nie zostanie spełniony. Rządowa propozycja dopłaty wynoszącej 100 rupii została odrzucona. Lepiej przyjętą propozycją jest program finansowego wsparcia budowy 300 chłodni w gospodarstwach produkujących cebule w Indiach. Budynki miałyby mieć pojemność 50 ton. Wedle szacunków nawet 60% cebuli mogło zostać uszkodzone przez ulewne monsuny. Pewna część produkcji marnuje się w także w transporcie z plantacji do nabywców i właśnie wskutek niewłaściwego przechowywania.

Źródło: freshplaza.com